W drugiej połowie czerwca zaplanowaliśmy aktualizację światowego P4P. Do tego czasu odbędzie się kilka walk, które mogą mieć znaczenie w kontekście ostatecznego kształtu naszego rankingu. By nie tracić czasu postanowiliśmy przygotować ranking, który pozwolił nam puścić wodze fantazji. Zdecydowaliśmy się stworzyć zestawienie „Najbardziej widowiskowych pięściarzy”. Postawiliśmy sobie tylko jedno kryterium – zawodnicy muszą być aktywni. Cała reszta to subiektywne odczucia typujących.
W założeniu miał to być ranking pięściarzy, których świetnie ogląda się w ringu, którzy dają emocje, imponują techniką lub charakterem, którzy mogą być mistrzami boksu, ale nie muszą. Zwyczajnie mają sprawiać, że na ich walki czeka się z wypiekami na twarzy, a dzięki nim kibice pięściarstwa rozumieją dlaczego kochają ten sport.
Bez wątpienia był to najbardziej subiektywny ranking jaki kiedykolwiek przygotowaliśmy. Wystarczy wspomnieć, iż 14 reprezentantów Ekipy PWR wskazało łącznie aż 43 zawodników! To pokazuje nie tylko to, iż dla każdego z nich mogą liczyć się inne walory prezentowane między linami ringu, ale także to iż wbrew obiegowej opinii ze światowym boksem nie jest najgorzej. Jest naprawdę wielu pięściarzy, których chce się oglądać, którzy ciągną ten sport ku górze. W pewnym sensie ostateczny wynik należy potraktować jako kompromis wszystkich składowych, którymi kierowali się typujący.
Zwycięzcą okazał się japoński „Potwór”, Naoya Inoue, aktualny mistrz świata IBF oraz WBA kategorii koguciej. Azjatycki król nokautów był najczęściej wskazywanym zawodnikiem, znalazł się na listach 12 typujących. „Monster” o trzy punkty wyprzedził wirtuoza szermierki na pięści, Wasyla Łomaczenko. W zestawieniu znalazł się także nr 1 wagi ciężkiej Tyson Fury, który uzyskał zaledwie punkt więcej, niż kazachski czempion Giennadij Głowkin. Końcówkę stawki zamykają ex aequo Artur Beterbijew oraz Jaron Ennis, którzy otrzymali identyczną liczbę punktów oraz ilość wskazań na poszczególnych listach.
Po szczegóły zapraszam na stronę „Najbardziej widowiskowych pięściarzy”.
Marek Rugowski