Pomału opadają emocje po kontrowersyjnej walce Krzysztofa Głowackiego z Mairisem Briedisem. To co działo się w ringu to kumulacja chamstwa łotewskiego pięściarza oraz braku kontroli nad pojedynkiem przez sędziego Byrda. Nie będę rozpisywał się nad szczegółami, ponieważ w tej kwestii napisano już wszystko, a przebieg starcia odbił się szerokim echem na całym świecie. Teraz pozostaje nam czekać na rozstrzygnięcie protestu, który złożył Andrzej Wasilewski.
Skupię się na statystykach ciosów, które przygotowaliśmy. Jak zobaczycie suma wyprowadzonych ciosów u obu pięściarzy była identyczna, a różnica celnych uderzeń niewielka. Pojedynek lepiej rozpoczął Głowacki, od drugiej rundy w ringu zaczął panować chaos, a przewaga ciosów przechylała się na korzyść Briedisa. Aby zobaczyć jak to wyglądało w szczegółach, zapraszam TUTAJ.
Fot. profil Krzysztofa Głowackiego na Facebooku