Ostatnia aktualizacja rankingu wagi ciężkiej pojawiła się na stronie w październiku ub. roku. Nadszedł czas, by dokonać korekty zestawienia, tym bardziej że w czołówce królewskiej kategorii zaszły spore przetasowania, a do głosu dochodzi pomału nowe pokolenie.
Zacznę od tego, iż z racji ponad rocznej absencji (kryterium) z notowania wypadł Anthony Joshua, który ostatni raz pojawił się w ringu we wrześniu 2024 roku. Z najlepszej dziesiątki wypadł także Efe Ajagba, który ostatnio zajął ex aequo dziesiąte miejsce. Tym razem Nigeryjczykowi zabrakło trzech punktów, aby utrzymać pozycję.
W ich miejsce pojawiły się „młode wilki”, oba z Wielkiej Brytanii. Pierwszym debiutantem jest zaledwie 20-letni Moses Itauma, który spektakularną wygraną z Dillianem Whytem zapewnił sobie uznanie typujących. Drugi to Fabio Wardley, który nie tyle zadebiutował w naszym zestawieniu, ile wszedł do niego z buta. Nieoczekiwany pogromca Justisa Huni oraz Josepha Parkera znalazł się na trzecim miejscu rankingu.
Awans zanotował Filip Hrgovic, który przekonującą wygraną z Davidem Adeleye ponownie wrócił na właściwe tory. Najwięcej zyskał Agit Kabayel, najbliższy rywal Damiana Knyby, który po znokautowaniu Zhilei Zhanga awansował aż o pięć pozycji, ostatecznie zostając wiceliderem notowania.
W rankingu uwzględniliśmy także Tysona Fury, który teoretycznie zapowiedział sportową emeryturę, ale wiemy jak to w przeszłości bywało, z jego ostatecznym rozbratem z boksem.
A kto na czele? Nie mógł się tam znaleźć nikt inny, jak Oleksandr Usyk, który zdobył komplet punktów. Ukrainiec w lipcu po raz drugi pokonał Daniela Duboisa udowadniając, iż w wadze ciężkiej nie ma sobie równych.
Najnowszy ranking typowało 17 reprezentantów Ekipy PWR, którzy łącznie wskazali 16 zawodników. Tylko 5 z nich znalazło się na kartach u każdego ze wskazujących. Po raz pierwszy w głosowaniu udział wziął Szymon Joc, redaktor Boxing.pl.
Po szczegóły zapraszam na stronę Top 10 Wagi Ciężkiej.
Marek Rugowski
